Choć dla mnie obchodzenie Walentynek nie jest jakimś wielkim wydarzeniem gdyż uważam że to święto wymyślone dla napędzania pieniędzy firmą oferującym te wszystkie serduszkowe gadżety to jednak zabrałam się za serducha bo przecież nie każdy musi myśleć tak jak ja.
Z tego co się orientuję to pierwotnie Święty Walenty był patronem osób ciężko chorych szczególnie na choroby psychiczne potem dopiero dodali Mu pod opiekę zakochanych, ale może coś w tym jest ? ;)
Pamiętajcie tylko, że "kocham" można mówić codziennie nie potrzeba do tego specjalnych dat w kalendarzu :)
Jako że u mnie z rękodziełem jest tak, że muszę sobie radzić z tym co mam, a drutu florystycznego akurat nie miałam to wraz z tatą zabraliśmy się za wyginanie drutu do napinania siatki w płocie :) Jedno jest pewne te serduszka na pewno się nie zniekształcą :D
Żeby równo wyszło powstał przymiar do wyginania serduszek:
U góry małe serducha na dole duże :)
Na razie tylko dwa tak na próbę:
Trzymajcie się ciepło :)