Tak duże "liście" ciężko pokrywa się lakierem a ja w dodatku wybrałam kolor którego wprawdzie miałam kilka sztuk, ale każda z nich była zaschnięta więc męczyłam się z wypełnianiem tych kółek :)
Dzisiaj znalazłam jeden niezaschnięty lakier więc zabrałam się za dokańczanie i moje przekleństwa chyba słyszała cała okolica bo okazało się, że ten egzemplarz jest jak na złość wyjątkowo wodnisty. Efekt: wszystko pochlapane lakierem, a on w dodatku spływał z drucianych ramek i za nic nie chciał się trzymać.
Wreszcie jednak się udało.
Zdjęcie może kiepskie ale tym drzewkom nie potrafię zrobić lepszych zawsze mi któraś gałązka nie pasuje :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję bardzo za opinie ;)