Dawno nic nie napisałam, a trochę nowości się u mnie nazbierało. Większość leży i czeka na lakierowanie, ale kilka miało szczęście i trafiło na regał w moim pokoju, a teraz czeka na nowych właścicieli bo zaczyna brakować mi miejsca.
Tą butelkę myłam chyba z 3 razy bo z żadnego efektu nie byłam zadowolona. W końcu uzyskałam to co teraz widzicie na zdjęciu ale na tym nie koniec moich prac bo siostrze wypadło z rąk wiaderko z farbą, a butelka pechowo znalazła się całkiem blisko wielkiego rozprysku farby :) na szczęście większość udało się naprawić, a resztę trzeba było umyć i malować od nowa.
Wzór poprzedniej karafki tak mi się spodobał, że podobnie ubrałam następną.
Powstały też dwie bransoletki (mi została tylko ta brązowa)
Znalazłam też kursik wykonania bransoletki z zawleczek od puszek i tak mi się spodobało, że musiałam spróbować:
Niedługo powstaną następne ;)
Świetne butelki! Bransolety rewelacyjne - fajnie dobrane kolory:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJak zwykle zachwycasz:)) wszystko piękne, ale najpiękniejsza jest pierwsza butelka:) stare kamienice w kolorystyce brązów - to jest to!:))
OdpowiedzUsuńPierwsza butelka świetnie pomalowana, wyszło super. Jestem wprost zauroczona. Zapraszam do nie, uwielbiam malować butelki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Iza
O kurcze, ale pomysłowo. Super. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsuper butelka.
OdpowiedzUsuń